www.budofighters.fora.pl

WTFman

Jestem ciekaw jakie jest wasze zdanie na temat tego jak wpływa szybkość wykonania na jakość wykonanej techniki. Wiadomo, ze tam gdzie szybko się coś robi gubi się po drodze jakość, jednak jak uważacie czy można tak się wytrenować aby z tej jakości nic nie zgubić??

Czarny Smok

Oglądałem ten film co polecałeś Anatomia Sztuk Walki. Film rzeczywiście fajny. I ten kolo od TKD to śmiało pokazywał że można połączyć szybkość z jakością...niezwykły refleks miał kolo...

WTFman

Refleks miał niesamowity. Z taką szybkością rzeczywiście można cuda zdziałać. film też niezły, moze sama oprawa jego kijowa, aczkolwiek zrobili coś czego inni nie robia. Godne pochwalenia.

Moim zdaniem to jest trudne do określenie. Bo z jednej strony skoro robi się coś szybciej to traci się na dokładności a z drugiej jesli ma się technikę opanowaną perfect to niezaleznie czy się ją wykonuje szybko czy wolno to powinna ona mieć tę samą jakość. Dziwne to trochę.

Czarny Smok

basia-fedor

No jesli walkujemy technike przez mozolny dlugi czas...mozemy ja wykonywac dokladnie z wielka lub nalezyta sila a przede z nalezyta szybkoscia.Na turnieju czy na ulicy adrenalina robi swoje tak czy siak:)Adrenalina turniejowa jest o tyle spoczko,ze masz pewnosc ze zaden Byk nie palnie Cie w łeb tylko musisz sie skupic na sojej Robocie...na ulicy jest calkiem innaczej.To juz nie turniej Kata tylko realny turniej Kumite gdzie zdarzyc sie moze wszystko!!!Jak juz wspomnialem moim zdaniem tylko mozolna praca jest gwarancja dobrej,czystej,mocnej i szybkiej techniki.

Czarny Smok

równie ważne jest też szczęście i miejsce w jakim się znajdujemy...

basia-fedor

No jesli chodzi o ulice to szczescia nie ma...zachowasz zimna krew(co nie jest latwe),dysponujesz lepsza technika niz kolek naprzeciw Ciebie,jestes szybszy,silniejszy,bystrzejszy...wygrales lub ulamek sekuny,dostajesz bombe i lezysz.

Czarny Smok

niby tak, ale jednak szczęście też się zdarza. Koleś leci na ciebie, ty robisz szybki unik i koleś poślizguje się na skórce od banana, upada i łamie sobie rękę(trochę to satyrycznie zabrzmiało, ale spotkałem się z podobnymi przypadkami, zwłaszcza kiedy dwóch szaleńców zapragnęło bić się w parku podczas ulewy)...

basia-fedor

Smoku ile walk na ulicy Ci sie zdarzylo?!

Czarny Smok

basia-fedor

Me doswiadczenie na ulicy jest troszke wieksze...pytam bo upieram sie w stwierdzeniu ze na ulicy nie ma szczescia,tak samo jak na kazdego zawodnika znajdzie sie lepszy(nawet na Fedora kiedys przyjdzie czas).Wystarczy ulamek sekundy dezorietacji i jestes do przodu lub jestes na ziemi i blagasz o litosc:)Wszystko sprowadza sie do ciezkiej pracy fizycznej(na treningu trza charowac jak przyslowiowy Beduin),jak i wytrzymalosci psychicznej...znam wielu swietnych fighterow,ktorzy na trningu wyprawiaja cuda i dziwy,jednak kiedy przyjdzie do realnej walki jest cos nie tak.Trzeba umiec sie przelamac i ostro wierzyc,ze jest sie najlepszym jednak nie zapominajmy(podkreslam) o treningu i jeszcze raz treningu!!!Oczywiscie by mnie zle nie zrozumiec nie chadzam na dojo by sie dobrze napierdulac:)na ulicy,siac pogrom i zniszczenie...to jest moje życie!!!Jesli jednak na drodze mego zycia stanie człek szukajacy zwady to..."na ulicy jak Pit Bull nigdy nie odpuszcze";)Pozdrrr.

Czarny Smok

WTFman

Panowie ja określe to krótko znanym zapewne wam cytatem:
"NIE MA FACETÓW TWARDYCH SĄ TYLKO ŹLE TRAFIENI, A ZWYKLE IM WIĘKSZY TYM GŁOŚNIEJ UPADA"

Aspekty psychologiczne wiadomo że pełnią wielką rolę. Jednak Nie ma takiego co by był niezwyciężony. Każdy może dostać niespodziewany cios po którym padnie nieprzytomny.

basia-fedor

Nic dodac,nic ujac....

Czarny Smok

Amen!!!